Dobry Boże!

W ogóle śmiech ta recenzja, ale chciałem coś napisać o tym filmie, bo jest zacny i fajnie by było się tą wiedzą podzielić.
Nie, no żart, taki film. Zrobili go i nakręcili Anglicy. Dobry Boże. W 1977. To już ładnych parę lat temu, ale film jest kolorowy jakby co. A propos kolorowych, to jest w filmie taki żarcik, który dzisiaj by nie przeszedł. Powiem tylko, że dotyczył mieszkańca Afryki zwanego dalej Murzynem o nazwisku Schmidt. Niesamowite. W filmie jest w ogóle dużo postaci. Dużo osób wzięło za udział. Głównym bohaterem jest taki jeden wnuk słynnego detektywa Sherlocka Holmesa. Jego kompanem jest wnuk doktora Watsona. Ich przeciwnikiem jest wnuk profesora Moriartiego. W ogóle dużo tych wnuków jest. Dobry Boże! No i oni tam chodzą, gadają i rozwiązują zagadki. 

Film jest średniometrażowy, można powiedzieć, bo trwa niecałą godzinę. Niesamowite. Jednym z gości od scenariusza jest John Cleese znany najbardziej z ekipy Monty Pythona. I widać tutaj jego rękę. Nogę z resztą też. Jest to podobny, chociaż nie identyczny rodzaj humoru. Inną "atrakcją" produkcji jest tak zwana Connie Booth. Ta lala jest znowuż bardziej znana z serii "Hotel Zacisze", gdzie partnerowała między innymi i Cleesowi. Niesamowite. Inne bardziej znane nazwiska w obsadzie "The Strange Case of the End of Civilization as We Know It" to Denholm Elliott oraz Stratford Johns. Niesamowite. 

Intryga kręci się wokół złego profesora Moriartiego, który zagroził wszystkim państwom świata końcem świata. Powtórzenie. Muzyka nie gra. Roli. Nie, no żart. Niesamowite. Jeden facet zbierał znaczki. Poszedł na wojnę i dostał całą serię. A inny szedł koło koparki i dał się nabrać. W ogóle śmiech ta recenzja, ale chciałem coś napisać o tym filmie, bo jest zacny i fajnie by było się tą wiedzą podzielić. Są różne rodzaje humoru. Taki, śmaki i owaki. Nie mylić ze ślimaki. Najbardziej z obsady jednak na pochwałę zasługuje jednak Arthur Lowe. Gra on niezbyt lotnego na umyśle Doktora Watsona. Aktor ten idealnie wciela się w rolę idioty. A potrafi również zagrać chytrego i wyrachowanego antybohatera. Niesamowite. Dobry Boże! To słowa, które najczęściej padają z jego ust. Powoduje to nieśmiały efekt komiczny, gdy się tak na to z perspektywy spojrzy. Ja lubię patrzeć z perspektywy. Oprócz tego lubię pizzę i nocną zabawę. "The Strange Case of the End of Civilization as We Know It" jest dobrze napisany, dobrze zagrany i w ogóle dobrze więc widzu nie zwlekaj i obejrzyj to dzieło lepiej prędzej niż później. To ja napisałem tę recenzję. Ta recenzja jest moja, bo ja ją napisałem. Film jest dobry i śmieszny, działa dobrze na żylaki. Wiem to, bo się znam na koreańskiej piłce.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones